- Tak dużych pieniędzy w swoim budżecie Chodzież nie miała jeszcze nigdy. Przyszły rok będzie więc rekordowy, choć zdaję sobie sprawę, że nie jest jeszcze idealnie, bo wciąż są sprawy których nie uda się nam zrealizować i które będą musiały poczekać na swoją kolej - mówił burmistrz Jacek Gursz podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej.
Głównym tematem posiedzenia były właśnie miejskie finanse.
- Ponad 18 procent naszych przyszłorocznych dochodów będzie pochodziło ze środków unijnych - podkreślała skarbnik Kamila Pytlak.
W sumie dochody Chodzieży mają w przyszłym roku wynieść ok. 80 mln 616 tys. zł. Po stronie wydatków zaplanowano zaś ok. 86 mln 370 tysięcy. Wydatki bieżące pochłoną około 62 mln zł, a inwestycje mają kosztować ponad 24 miliony.
Deficyt - w kwocie 5 mln 753 tys. zł - ma zostać pokryty dzięki przychodom z wolnych środków. Miasto nie planuje zaciągać nowych kredytów - chce za to spłacić część dotychczasowych zobowiązań o wartości 1 mln zł. Dzięki temu - jak podkreślano na sesji - zadłużenie Chodzieży powinno pod koniec przyszłego roku wynosić około 14 mln 149 tys. złotych.
- Warto zwrócić uwagę na to, że nasze długi maleją - mówił Michał Kozioł, wiceprzewodniczący komisji budżetu i finansów.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?