Jeszcze przed świętami uprawomocniło się orzeczenie sądowe, które pozwoli pochodzącej z Chodzieży Annie Marii Szymkowiak na sfinalizowanie procedury prawnej korekty płci.
- Z prawomocną decyzją sądu mogę wystąpić o nową metrykę urodzenia i numer PESEL, a następnie - o wydanie nowego dowodu osobistego - tłumaczy Anna Maria Szymkowiak.
W „Chodzieżaninie” kilkukrotnie opisywaliśmy jej historię. O swojej transpłciowości mówi otwarcie i szczerze, bo - jak tłumaczy - jest to jej sposób na to, aby uczyć innych tolerancji.
- Osoby transpłciowe mają takie same marzenia jak większość ludzi. Chcą normalnie, spokojnie i szczęśliwie żyć - podkreśla często w wywiadach.
Na świat przyszła jako Krzysztof, ale jako mężczyzna nigdy nie czuła się sobą. Odkrywanie siebie zajęło jej wiele lat i choć był to niełatwy proces, kosztujący ją m.in. utratę pracy i rozwód, Anna Maria Szymkowiak jest pewna: było warto.
Długa i żmudna procedura
Formalne starania o to, by w jej dokumentach zamiast męskiego imienia widniały wreszcie kobiece dane, rozpoczęła dwa lata temu. Najpierw musiała otrzymać opinię psychologa i zaświadczenie od seksuologa. Kolejnym krokiem był proces sądowy, który rozpoczął się we wrześniu ubiegłego roku.
- W Polsce prawo wymaga, by osoba starająca się o prawną korektę płci pozwała do sądu swoich rodziców. W związku z tym, że moi rodzice nie żyją, ich miejsce zajęli wskazani przeze mnie kuratorzy. Zostali oni przesłuchani już na samym początku - opowiada Anna Maria Szymkowiak.
Zgodnie z przepisami, konieczna była również opinia biegłego sądowego. Powstawała ona przez trzy miesiące i potwierdziła to, czego Anna Maria Szymkowiak domagała się w swoim pozwie.
Ostatnia rozprawa miała miejsce w listopadzie, a 20 listopada nastąpiło ogłoszenie wyroku.
- Z ust sędziego usłyszałam, że nie ma najmniejszych wątpliwości. Spójne ze sobą były nie tylko wszystkie opinie i zeznania, ale również moja prezencja - dodaje Anna Maria Szymkowiak.
Nowe dokumenty powinna otrzymać na początku przyszłego roku. Będą to dla niej - w pewnym sensie - ponowne narodziny.
Co dalej? Na pewno powstanie książka, w której Anna Maria Szymkowiak opisze na własnym przekładzie, jak- krok po kroku - przeprowadzić prawną korektę płci. Publikacja będzie zawierała bazę specjalistów z Poznania i okolic, do których mogą zgłaszać się osoby transpłciowe.
- Na wydanie tej książki otrzymałam specjalny grant - mówi Anna Maria Szymkowiak.
Przyszły rok będzie dla niej bardzo pracowity, bo to nie jedyne przedsięwzięcie, w jakie się angażuje. Fundacja „Akceptacja”, którą kieruje jako pani prezes, rozwija się i właśnie pozyskała środki na duży, półroczny projekt. Aktualnie prowadzi natomiast darmowe, otwarte szkolenia z zakresu pierwszej pomocy, a także grupy wsparcia oraz pomoc prawną i psychologiczną dla osób transpłciowych.
- W przyszłym roku, w ramach Innowacji Społecznej, zajmiemy się doradztwem zawodowym dla osób trans. W sumie w ciągu zalewie pół roku działalności udało się nam pozyskać już trzy małe granty od samorządu, dwa małe granty od innych instytucji oraz ostatni, duży grant w ramach krajowego programu Innowacje Społeczne - nie kryje dumy Anna Maria Szymkowiak.
Jako Krzysztof nie była tak przebojowa.
- Jako „on” jestem nieodpowiedzialnym dzieckiem. Jako „ona” potrafię dążyć do celu i usuwać z drogi wszystkie przeszkody - mówiła w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”, którego udzieliła po zdobyciu tytułu Miss Trans Polski 2012.
O swoim życiu i przemianie opowiadała nie tylko w ogólnopolskiej prasie, ale także w telewizji. Była między innymi jedną z bohaterek serialu „W obcym ciele”, emitowanego na kanale TVN Style.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?