Afera fentanylowa w lipnowskim szpitalu nadal bez zakończenia. Z zaskakującego powodu

 Przypomnijmy, ze szpitala w latach 2021-2022 miało zniknąć około siedmiu tysięcy ampułek z lekami, m.in. z morfiną oraz fentanylem. Według prokuratury prowadzącej postępowanie sprawdzające, wyciekły leki i środki medyczne o wartości 265 tys. zł.

Według Radia ZET w śledztwo zostało rozszerzone o wątki dotyczące podobnych zdarzeń w szpitalach w Płocku, Bydgoszczy i Włocławku. Śledztwo prowadzone w początkowej fazie przez Prokuraturę Rejonową z Lipna zostało przekazane do włocławskiej Prokuratury Okręgowej.

- Jeśli chodzi o kwotę, to ćwierć miliona złotych dotyczy wyłącznie wartości sprzętu i leków związanych z Covid-19 – wyjaśnia rzecznik włocławskiego okręgu, prokurator Arkadiusz Arkuszewski. - Wartość apteczna fentanylu na czarnym rynku jest wielokrotnie wyższa niż jej wartość nominalna w aptece.

Według naszych ustaleń, w szpitalach podobnych do lipnowskiego, zużycie leków narkotycznych było około 20 razy niższe.

Oprócz morfiny i fentanylu badana jest również kwestia zniknięcia remdesviru, drogiego leku przeciwwirusowego, który miał zastosowanie na oddziale covidowym.

Sprawa dotyczy nie tylko medykamentów, ale również oszustwa, posiadania narkotyków i poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Dlatego konieczne były m.in. ekspertyzy grafometryczne .

W trakcie śledztwa przesłuchano dziesiątki osób a zarzuty postawiono trzem. Niektóre z nich zagrożone są kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Na co zatem jeszcze czeka prokuratura?

- Niestety, nie mamy dotąd ekspertyzy od biegłego informatyka, która pozwoli nam ocenić problem z punktu widzenia oprogramowania szpitalnego – wyjaśnia prokurator Arkuszewski. - Przeciągające się terminy ekspertyz dotyczą nie tylko naszej prokuratury.

Tajemnicą poliszynela jest, że z podobnymi problemami borykają się również sądy. Wynika to z niewielkich stawek na jakie liczyć mogą biegli w porównaniu z ich wynagrodzeniami. Z tego powodu trudno przewidzieć, kiedy włocławska prokuratura będzie mogła wreszcie zakończyć sprawę.

Fentanyl WZF to syntetyczny opioid, najsilniejszy z istniejących leków przeciwbólowych. Stosuje się go głównie do łagodzenia bólu nowotworowego. Lekarzom nie wolno jednak zapisywać go np. na bóle głowy czy stawów. Fentanyl wykorzystywany jest również podczas zabiegów i operacji w celu uśmierzenia bólu oraz podczas znieczulenia ogólnego. Wymogiem podania leku jest kontrola wyspecjalizowanego personelu medycznego.

Fentanyl może mieć postać ampułek, plastrów lub spreju do nosa. Jego legalna sprzedaż podlega ścisłej ewidencji i kontroli. Niestety, również w Polsce pojawił się już na czarnym rynku. 

Osoby, które po niego sięgną mogą uzależnić się już w kilka dni i w niedługim czasie (dotyczy to również chorych) muszą zwiększać dawki. Objawem po zażyciu jest uspokojenie, oderwanie od rzeczywistości. poczucie półsnu i odrealnienia. Zdaniem dr. Matuszkiewicza, to bardzo kuszące dla osób, które chciałyby uciec od problemów.

Do przedawkowania wystarczy ilość mieszcząca się na czubku ołówka.  Śmierć następuje śmierć przez uduszenie już po 2-3 minutach po podaniu, więc szanse na odratowanie są niewielkie.

Tani w produkcji i łatwy w wytworzeniu i ukryciu stał się plagą w Stanach Zjednoczonych, gdzie – jak się szacuje – zabija każdego roku około 100 tys. osób. Uzależniony (i pod wpływem) fentanylu był m.in. George Floyd, bohater głośnej sprawy, w wyniku której skazani zostali amerykańscy policjanci.

Od początku roku fentanyl zabił już piątkę młodych Polaków. Wszystkie zgony odnbotowano w Żurominie.