Jej życie - to śmiało można powiedzieć - jedna wielka przygoda! Adrianna Borucka żyje na walizkach i uwielbia podróżować. Podróże kształtują jej charakter i wyobrażenie o świecie, dzięki czemu zdobywa doświadczenie i uczestniczy w nietuzinkowych projektach. Robi to co chce i co jej się tylko podoba!
Adrianna pochodzi z Szamocina i ma tysiące pomysłów na minutę. Jej znajomi zapewniają, że w jej towarzystwie nie da się nudzić. Ostatni raz pisaliśmy o niej, kiedy wróciła z Japonii. Zachwycała się tym krajem i opowiadała o jego pięknie i uprzejmości mieszkających tam ludzi. Teraz Adrianna planuje kolejną podróż życia. W tym tygodniu kupiła bilet do Tajlandii, na który zarobiła w Szkocji.
- Obecnie jestem w Szkocji, gdzie pracuję przy wysyłce odzieży i spędzam czas z przyjaciółmi - wyznaje Adrianna, która już nie może doczekać się wylotu do Tajlandii. Kraj ten fascynuje ją podobnie jak Japonia. Chce się tam znaleźć już w grudniu; spędzić święta i nowy rok.
- Coraz więcej ludzi decyduje się na święta poza domem i ja nie mam z tym problemu. Zachęcam wszystkich do podróżowania i przeżywania przygód, ale nie koniecznie poprzez biuro turystyczne w ofercie all inclusive - mówi.
Adrianna w Tajlandii chce spędzić cztery tygodnie, a jak się uda to dłużej. Będzie tam poznawać nie tylko obcą kulturę i zwiedzać, ale także pracować. Wraz ze swoim przyjacielem Clintonem chce wydać książkę pt. „The gay guy survival guyd” (Przewodnik przetrwania geja).- Mój przyjaciel jest gejem. Razem postanowiliśmy wydać książkę, w której będziemy opowiadać nasze i naszych przyjaciół historie z życia - opowiada Adrianna Borucka, która w książce zajmować będzie się nie tylko częścią pisaną, ale przede wszystkim ilustracyjną.
Adrianna to artystka, która uwielbia bowiem rysować, szkicować i malować na czym tylko popadnie. Nie ważne czy to szkło, płótno czy porcelana.Szkicowała i malowała od dziecka, ale nie przybierało to żadnej formy. Po przyjeździe z Japonii zaczęła malować tak zwane mapki, które tworzą cienką kreską malowane twarze. Każda jest niepowtarzalna i przedstawia jakąś historię, którą doświadczyła lub usłyszała artystka. Takowe przenosi na porcelanę, rozbudowuje je i dodaje dymki tekstowe.
- Często maluję na talerzach zabawne i groteskowe sytuacje. Wzbudzają one duże zainteresowanie - mówi.To czym się zajmuje nazywa się „Life Boook”, który można śledzić na stronie internetowej artystki oraz jej profilu na Facebooku. To zbiór komiksów i ilustracji, a także porcelany - jak podkreśla kobieta - o czymś!
Adrianna jest gotowa podjąć każde wyzwanie i chciałaby - jak mówi zupełnie poważnie - narysować wzór dla chodzieskiej porcelany. Mówi, że ma już kilka pomysłów jak jeszcze bardziej wypromować chodzieski produkt. Poza tym, szamocinianka wciąż kuca. Oczywiście mowa o jej ogólnoświatowym projekcie „Kucki”, który również można śledzić w sieci. - Gdziekolwiek jestem i widzę coś fajnego to kucam i robię sobie zdjęcie. W ślad za mną idą inni ludzie z różnych stron świata. Jest to spontaniczna i ciekawa zabawa - opowiada.
Adrianna - podkreślmy - ostatnio swoje prace wystawiała w Barcelonie. Kilka wernisaży miała też w Londynie, gdzie przez jakiś czas mieszkała. - Londyn zadziwia, ale też przytłacza swoją gigantycznością. Dlatego musiałam na jakiś czas od niego odpocząć i wyjechać gdzieś dalej - podsumowuje. Dodaje, że jest odważna, ale boi się jednej rzeczy. Mianowicie tego, że nie starczy jej życia, aby pojechać wszędzie tam gdzie chce.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?