Na trzy lata wójt gminy Kaczory przekazał w dzierżawę Farmutilowi sporną drogę, która leży przy słynnej działce nr 85.
Spór o drogę wybuchł na początku sierpnia. Ekolodzy mieli dokumenty z których wynikało, że droga jest własnością gminy, co oznaczało, że każdy ma prawo na nią wejść. Farmutil też miał swoje papiery: protokół przekazania drogi w użytkowanie. Na drodze doszło wtedy do awantury: pracownicy Farmutilu przez kilka godzin przetrzymywali grupę ekologów i dziennikarzy, których Henryk Stokłosa oskarżył o naruszenie miru domowego. Chodzieska prokuratura przyznała jednak rację ekologom: droga, chociaż pozostawała w zarządzie Farmutilu, nadal była komunalna, więc nikt nie popełnił przestępstwa.
Ustawiony na początku drogi szlaban, który jeszcze w sierpniu w obecności policji został usunięty, wrócił jednak z powrotem na miejsce razem ze znakiem zakazu wjazdu i zakazem fotografowania. Zapytany o tą sprawę ówczesny właściciel, wójt gminy Kaczor, Brunon Wolski, nic o tym nie wiedział. Teraz szlaban jest już legalny: kilka dni temu gmina wydzierżawiła sporną drogę Farmutilowi. Umowę podpisano na trzy lata. Ekolodzy, którzy często z niej korzystali, by sprawdzić, co dzieje się na polu z zakopanymi odpadami, nie mają już teraz na nią wstępu. Droga do słynnej działki nr 85 jest już urzędowo zamknięta.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?