W tym roku na "Pietrynie" stanęło 40 stoisk. Jest wszystko, czego można oczekiwać. Można wybierać z bogatej oferty bombek i innych świątecznych gadżetów. Są też ciepłe czapki, szaliki i skarpetki, a także biżuteria i inne upominki. Dla smakoszy wystawcy przygotowali równie bogata ofertę: wędlin, chlebów i słodyczy, a także ciepłych przekąsek.
Wielu kupców od lat wystawia swoje produkty na łódzkim jarmarku. Można więc kupić te same co roku chałwy smakowe. 10 deko kosztuje 14 zł. Sprzedawczyni podkreśla, że cena nie zmieniła się od lat.
Tyle samo trzeba zapłacić za salami z osła na stoisku z węgierskimi wędlinami. Kiełbasa cieszy się dużym zainteresowaniem, klienci kupują głównie z ciekawości. Tańsza jest węgierska słonina (45 zł/kg), węgierska kiełbasa wieprzowa kosztuje więcej - 99 zł za kilogram. Tu jednak trzeba podkreślić, że to wędlina wyjątkowa, bo sporządzona z mięsa kudłatej świni węgierskiej rasy mangalica.
Są też czapki z pomponami z naturalnego futerka z lisa lub jenota (90 zł) i skórzane kapcie (140 zł), wełniane czapki i skarpetki. Panowie mogą kupić swoim wybrankom kolczyki, bransoletki i inne ozdoby.
Klienci jarmarku nie wyjdą głodni. Można skosztować zakręconych kartofelków, gofrów z dodatkami i gorącej czekolady.
Podobnie jak w latach ubiegłych zmarzniętych rozgrzewa stoisko łaskiego browaru Koreb z Grzańcem Łaskim. Można też, co jest nowością, kupić szklankę pitnego miodu za 20 zł.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?