Na chodzieskim stadionie musi powstać nowe zaplecze sanitarne. Na ostatnim posiedzeniu Rady Miejskiej zapadła decyzja o przeznaczeniu na ten cel dodatkowych 123 tysięcy złotych. W sumie cała inwestycja ma kosztować blisko milion złotych. Za tę kwotę od strony kortów tenisowych wybudowana zostanie nowa trybuna, a na jej tyłach znajdą się cztery szatnie dla zawodników wraz z łazienkami, niewielka salka konferencyjna oraz pomieszczenie dla sędziów.
Choć Rada Miejska uchwaliła zmiany w budżecie, zwiększające nakłady na inwestycję, to część radnych miała wątpliwości odnośnie sposobu jej prowadzenia. Jak zauważył przewodniczący komisji gospodarki Eugeniusz Lasota, radni nie byli na bieżąco informowani o tym, co dzieje się na stadionie oraz o zmianach zachodzących w projekcie.
- Zbyt długo zajmujemy się już tą sprawą, a tymczasem nie wiadomo nawet, czy to już ostateczna wersja jeśli chodzi o planowany zakres i koszt budowy - mówił Eugeniusz Lasota.
Również radny Dariusz Boberski przyznał, że sprawa może budzić wątpliwości - zwłaszcza, że dyskusja na temat zaplecza sanitarnego dla chodzieskiej Polonii trwa od dawna, a mimo to nie przekłada się to na żadne konkretne efekty.
- Najpierw była mowa o ośmiuset tysiącach złotych. Zgodziliśmy się, że obiekt jest potrzebny, bo chodzi przede wszystkim o szatnie dla dzieci, które na stadionie trenują grę w piłkę nożną. Myśleliśmy, że zostanie rozpisany przetarg. Minęły jednak wakacje i nagle dowiadujemy się, że koszty muszą wzrosnąć - stwierdził Dariusz Boberski.
Beata Chmielewska przekonywała, że nie przyjęcie uchwały będzie kolejnym „krokiem w tył”, jeśli chodzi o inwestycję. Przyznała jednak, że i ona jest rozczarowana faktem, iż sprawa tak mocno się przeciąga. Dodajmy bowiem, że o tym, iż piłkarzom potrzebne są nowe szatnie, wiadomo od dawna. W 2011 roku, ze względu na zły stan zaplecza sanitarnego, chodzieski stadion został nawet na pewien czas wyłączony z organizacji meczy.
Wydział Bezpieczeństwa na Obiektach Piłkarskich Wielkopolskiego ZPN uznał wówczas, że obiekt nie spełnia wymogów i nie zapewnia bezpieczeństwa. Wciąż jest on zresztą dopuszczony do użytku tylko warunkowo i tylko dlatego, że chodzieska drużyna gra w V lidze.
Pomysły na rozwiązanie sytuacji były różne. Najpierw planowano wyremontować istniejące szatnie; później uznano, że lepiej będzie wybudować nowy obiekt.
Jak mówi Piotr Witkowski, zastępca burmistrza Chodzieży, decyzja o przeznaczeniu środków na budowę zapadła jeszcze w poprzedniej kadencji. Kwotę trzeba było zwiększyć, bo okazało się, że teren jest grząski i w związku z tym budynek będzie wymagać specjalnego fundamentu na palach.
Wiceburmistrz zapowiedział, że jeśli radni wyrażą taką wolę, to wdrożony zostanie tzw. monitoring inwestycji.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?