Prezydent Andrzej Duda podpisał tak zwaną specustawę, która ma pomagać w zwalczaniu ASF - czyli afrykańskiego pomoru świń. Nowe przepisy weszły w życie z dniem 30 stycznia.
- Ustawa wprowadza szereg ułatwień w walce z rozprzestrzenianiem się wirusa afrykańskiego pomoru świń, w tym w zakresie koniecznej redukcji populacji dzików. Te rozwiązania są niezbędne do skutecznej walki z chorobą - zaznaczył minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski.
Jednym z głównych punktów są zmiany w prawie łowieckim w odniesieniu do odstrzału sanitarnego. Odstrzał taki będą mogły realizować także osoby, posiadające prawo używania broni myśliwskiej i rekrutujące się spośród żołnierzy, policjantów, funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej i Straży Granicznej. W trakcie polowania wolno będzie stosować broń wyposażoną w tłumiki, a myśliwych będą obowiązywały zasady bioasekuracji.
Celowe utrudnianie i uniemożliwianie polowań jest od teraz przestępstwem. Ustawa przewiduje za nie grzywnę, ograniczenie wolności lub karę do roku więzienia - czyli wyższe sankcje, niż za utrudnianie prowadzenia działań ratunkowych podczas pożaru czy tamowanie i blokowanie ruchu na drodze (te są wykroczeniem, a nie przestępstwem).
To także może cię zainteresować
O ile w środowisku hodowców trzody chlewnej nowe przepisy spotkały się z pozytywnym przyjęciem, to ekolodzy i obrońcy przyrody podkreślają, że za rozprzestrzenianie ASF odpowiadają nie tylko dziki, ale w dużym stopniu również człowiek - w tym sami rolnicy i myśliwi. Właśnie w „czynniku ludzkim” upatrywano przyczyny, dla której choroba występująca wcześniej jedynie na wschodzie kraju, pojawiła się pod koniec minionego roku w województwie lubuskim, a później - w Wielkopolsce.
Na razie - prewencja
Co specustawa dotycząca ASF oznacza dla nas? Jak zaznacza Przemysław Tarkowski, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Podanin do spraw gospodarki łowieckiej - na razie wszystkie działania skupiają się jedynie na prewencji. Póki powiat nie zostanie objęty żółtą lub czerwoną strefą - a tak stałoby się dopiero w przypadku potwierdzenia występowania wirusa na naszym terenie lub w okolicy - nie grożą nam zakazy wstępu do lasu ani inne restrykcje.
Niestety zgodnie z wymogami dotyczącymi odstrzału sanitarnego liczba dzików ma zostać zredukowana do minimum. Polski Związek Łowiecki i Lasy Państwowe zostały zobowiązanie do takiego zmniejszenia liczby zwierząt, aby na 1000 hektarów obwodu łowieckiego przypadał tylko... jeden dzik. Oznacza to, że w naszych lasach mogą pozostać zaledwie 63 dziki...
Na terenie Nadleśnictwa Podanin znajduje się 8 obwodów łowieckich oraz Ośrodek Hodowli Zwierzyny obejmujący powierzchnię 25 450 hektarów (w tym 12 324 hektarów obszarów leśnych).
- W OHZ pozyskano 750 sztuk dzików. Koła łowieckie też prowadzą odstrzał - mówi Przemysław Tarkowski.
Wszystko odbywa się w oparciu o plany łowieckie. Jak dowiedzieliśmy się w Zarządzie Okręgowym Polskiego Związku Łowieckiego w Pile, w grudniu na terenie całego okręgu realizacja „planu minimum” dotyczącego dzików sięgała 122 procent.
Sprawdź też
Polowania zbiorowe już się zakończyły - trwały do 31 stycznia. Aktualnie prowadzone są polowania indywidualne, a poszczególne koła aktualizują dane na bieżąco.
Przedstawiciele związku przyznają, że nowa specustawa na razie niewiele u nas zmieniła. Bioasekurację podczas polowań stosowano już wcześniej, a sytuacje aby ktokolwiek chciał przeszkadzać polującym myśliwym do tej pory się nie zdarzały. W granicach okręgu znajduje się też niewiele obszarów wyłączonych z obwodów łowieckich (ustawa dopuszcza polowanie również na takim terenie).
Informacje o martwych dzikach - niezależnie od tego, czy zwierzę zginęło w wypadku komunikacyjnym, czy też zostało znalezione na terenie lasu - są każdorazowo zgłaszane przedstawicielom służb weterynaryjnych, którzy pobierają próby do badań na obecność ASF.
„Nasz” Ośrodek Hodowli Zwierzyny planuje zakupić w najbliższym czasie dwie chłodnie, które będą zlokalizowane w Margoninie i w których w przypadku wykrycia u nas wirusa można będzie przechowywać odstrzelone zwierzęta.
Strażacy strzelać nie muszą
Co z udziałem służb mundurowych w polowaniach? Policja czekała w zeszłym tygodniu na wytyczne dotyczące nowej ustawy. Te - jak mówiła we wtorek rzecznik Komendy Powiatowej w Chodzieży Karolina Smardz-Dymek - jeszcze do Chodzieży nie dotarły.
Wiadomo natomiast, że w prowadzenie odstrzału dzików nie będzie raczej zaangażowana Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej.
- Jako jednostka nie prowadzimy tego typu działań. Otrzymaliśmy jedynie odgórne zapytanie o osoby z uprawnieniami łowieckimi. Jeden z naszych strażaków posiada takie uprawnienia i jako członek koła łowieckiego realizuje związane z tym zadania w swoim czasie wolnym, po godzinach pracy - tłumaczy zastępca komendanta Leszek Naranowicz.
Poza pytaniem o myśliwych strażacy nie dostali żadnych dodatkowych wytycznych. Jak dodaje Leszek Naranowicz, nawet gdyby się one w najbliższym czasie pojawiły, nie zostałyby wdrożone od ręki. Trzeba byłoby uruchomić całą procedurę z przeszkoleniem ludzi włącznie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?