Chodzieskie Forum Małżeństw 2020 rozpoczęła debata: "Czy małżeństwo jest potrzebne?"

Chodzieskie Forum Małżeństw 2020, czyli inicjatywa związana z obchodami Międzynarodowego Tygodnia Małżeństwa, oficjalnie rozpoczęło się w piątek 7 lutego - od debaty na temat sensu zawierania małżeństw. Poprzedziło ją ogłoszenie wyników dwóch konkursów dla dzieci: plastycznego "Małżeństwo w oczach dziecka" i literackiego "Życzenia walentynkowe dla męża lub żony".

Następnie uczestnicy spotkania obejrzeli krótką prezentację, przygotowaną przez Sławomira Smolczewskiego. Przedstawił on garść ciekawostek i statystyk związanych z małżeństwami i rozwodami. Mówił między innymi (co nie było raczej dla nikogo specjalnym zaskoczeniem), że ilość tych pierwszych spada, a tych drugich - rośnie. W 2018 roku w Polsce rozpadło się ponad 62 tys. małżeństw, podczas gdy w 1950 r. rozwodów było zaledwie 11 tysięcy.

Przed laty jako główne przyczyny tzw. rozkładu pożycia małżeńskiego wymieniano: niewierność, nadużywanie alkoholu i niezgodność charakterów. Obecnie pary najczęściej rozwodzą się przez konflikt charakterów i nieporozumienia na tle finansowym.

Pierwsza w historii wzmianka o małżeństwie pochodzi z mitologii mezopotamskiej i dotyczyła związku bogini Isztar z bogiem Dumuzi. O znaczeniu małżeństwa świadczy fakt, że zostało ono wpisane do Karty Praw Człowieka.

W Polsce małżeństwa sakramentalne wprowadzono dopiero w XVI wieku. Jak mówił Sławomir Smolczewski, narzucił je Polakom sobór trydencki.

Rola przeciwników instytucji małżeństwa przypadła młodzieży z Towarzystwa Miłośników Ziemi Chodzieskiej, która miała za zadanie wyszukać i przedstawić argumenty przemawiające na korzyść życia w wolnych związkach. W rolę obrońców małżeństwa wcielili się: jedna z organizatorek Forum Małżeństw Mirosława Trojanowska, wiceburmistrz Piotr Witkowski i prezes TMZCh Dariusz Sałata.

Każda z grup miała możliwość dwukrotnego zabrania głosu. Wszystkiemu przysłuchiwała się publiczność, która także mogła włączać się do dyskusji.

Młodzież, wcielająca się w rolę "opozycji" wobec małżeństw, jako argumenty przeciwko nim przywoływała wysokie koszty związane ze ślubem i nacisk na posiadanie dzieci, jaki bywa wywierany na młodych małżonkach przez ich rodziny. Podkreślała, że małżeństwo sprzyja narzucaniu kobietom i mężczyznom ról społecznych związanych z płcią. Pojawił się też wątek religijny.

- Kościół "wyklucza" rozwodników, a co w sytuacji, gdy w małżeństwie dochodzi do przemocy? Czy to w porządku, że osoba, która takiej przemocy doświadcza i decyduje się z tego powodu zakończyć związek jest odrzucana? - pytała młodzież.

"Obrońcy" małżeństwa przekonywali, że ślub porządkuje wiele spraw - na przykład tych związanych z majątkiem czy opieką nad dziećmi. Z punktu widzenia państwa i społeczeństwa małżeństwo to zatem ważna instytucja.

Dariusz Sałata zauważył, że wysoka ilość rozwodów wcale nie musi świadczyć o tym, że instytucja małżeństwa jest zawodna i zbędna.
- Gdyby sprawdzić statystyki dotyczące rozstań wśród par niemałżeńskich to zapewne byłyby one podobne jak w przypadku małżeństw - mówił.

Na argument młodzieży, że ludziom których łączy silna więź nie jest potrzebny żaden "papierek", jeden z mężczyzn siedzących na widowni odpowiedział:
- Jeśli potraktujemy małżeństwo jako kontrakt to wtedy faktycznie nie ma chyba sensu go zawierać. Dużo taniej i prościej byłoby ze zwykłą umową cywilnoprawną. Ale tu chodzi o coś więcej: o akt oddania na całe życie.

Po wyczerpaniu wszystkich argumentów publiczność wzięła udział w głosowaniu. Werdykt był jednogłośny: wszyscy uczestnicy spotkania opowiedzieli się "za" związkami małżeńskimi.

W związku z faktem, że Chodzieskie Forum Małżeństw odbywa się już po raz piąty, na koniec organizatorzy przygotowali słodką niespodziankę: jubileuszowy tort.