Wizyty domowe w Chodzieży i powiecie: Czy lekarz może odmówić?

Dwuletni Jaś miał wysoką gorączkę (prawie 40 stopni), biegunkę i co chwilę wymiotował... Jego mama postanowiła wezwać do domu lekarza rodzinnego, ale ten nie przyjechał, bo nie widział takiej potrzeby.

- Nie miałam samochodu, aby dostać się do przychodni, bo mąż pojechał do pracy. Ale lekarza to nie obchodziło, a dziecko bardzo cierpiało - wspomina kobieta, która koniec końców zamówiła prywatną wizytę u innego lekarza. I zapłaciła 50 złotych.

Podobna sytuacja przytrafiła się mężowi pani Darii z Chodzieży. Lekarz nie przyjechał, choć mężczyzna nie mógł wstać z łóżka o własnych siłach.

- To stało się nagle. Mąż po przyjściu z pracy pochylił się i tak został, nie mógł już się wyprostować. Strasznie bolał go kręgosłup, a ból stopniowo objął też głowę - opowiada pani Daria, która natychmiast zadzwoniła do lekarza rodzinnego. Doktor nie przyjechał, bo - jak stwierdził - w przychodni czekali na niego już inni pacjenci.

Czy lekarz ma obowiązek udzielenia pacjentowi wizyty domowej? Okazuje się, że wiele zależy od jego własnej oceny.
- Zanim lekarz pojedzie do chorego, musi z nim przeprowadzić "wywiad", po którym uzna, czy wizyta jest potrzebna czy nie - mówi dr Tadeusz Mehl z Chodzieży. Następnie dodaje, że zwykle na tego typu wizytę pacjent musi czekać kilka godzin, a w tym czasie otrzymałby pomoc w przychodni.

Kiedy możemy więc poprosić lekarza o wizytę domową? Zawsze wtedy kiedy jesteśmy obłożnie chorzy, zachorowaliśmy nagle lub nasza choroba uległa zaostrzeniu, a nie możemy sami dotrzeć do przychodni. Wizyty domowe nie obejmują jednak sytuacji, w których następuje stan bezpośredniego zagrożenia życia. Wtedy nie ma na co czekać: od razu powinniśmy zadzwonić po pogotowie.

Skomentuj: Wizyty domowe w Chodzieży i powiecie: Czy lekarz może odmówić?