Nieczynny wiadukt kolejowy przy ul. Ofiar Gór Morzewskich w Chodzieży został uszkodzony i grozi zawaleniem. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał jego natychmiastową rozbiórkę.
Jak informuje policja, do zdarzenia doszło w środę przed południem.
- Kierowca ciężarówki przewoził koparkę na przyczepie niskopodłogowej. Ramię koparki było źle złożone, w związku z czym zestaw był o 75 cm wyższy, niż dopuszczają przepisy. Pojazd zahaczył wiadukt, uszkadzając jego konstrukcję - mówi Karolina Smardz-Dymek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Chodzieży.
Chociaż ul. Ofiar Gór Morzewskich to droga powiatowa, wiadukt stanowi własność gminy Chodzież. Jak mówi wójt Kamila Szejner, gmina robi obecnie wszystko, aby prace rozbiórkowe odbyły się jak najszybciej.
- Doszło do "wyczepienia się" fragmentu metalowej konstrukcji. Może ona w każdej chwili spaść na asfalt, dlatego zależy nam, żeby rozbiórka odbyła się jeszcze dziś, a najpóźniej jutro rano - tłumaczy wójt.
Na miejsce wezwano oczywiście straż i służby drogowe. Teren został zabezpieczony, a fragment ulicy Ofiar Gór Morzewskich musiał zostać całkowicie wyłączony z ruchu. Kierowcy samochodów osobowych są kierowani na objazd przez ul. Notecką, a samochody ciężarowe - przez Kamionkę i drogę krajową nr 11.
Powiatowe służby drogowe usunęły już olej, który był rozlany na jezdni. Według kierownika wydziału dróg powiatowych, Rafała Wypusza, piesi mogą normalnie korzystać z przejść pod tunelami, znajdujących się przy uszkodzonym wiadukcie.
Warto przy okazji przypomnieć, że wiadukt to jedna z ostatnich "pamiątek" po nieistniejącej już linii kolejowej Chodzież-Gołańcz. W 1994 roku zawieszono na niej ruch towarowy, a w 2005 roku linia została usunięta z ewidencji Polskich Linii Kolejowych. Rozbiórka torów na nieczynnej trasie odbyła się w październiku 2013 roku.
Gmina Chodzież planowała rozebranie wiaduktu już od kilku lat, ale - jak mówi wójt Kamila Szejner - na przeszkodzie stało biegnące tamtędy zasilanie dla linii Poznań-Piła.
- Gdyby nie to, sprawa byłaby już dawno załatwiona. Po dzisiejszym zdarzeniu zasilanie trzeba było oczywiście odłączyć, bo istniało zagrożenie dla życia - dodaje wójt.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?