Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W popularnym Wyrzyskim Chórze Męskim śpiewa aż 5 mieszkańców powiatu chodzieskiego

Anna Karbowniczak
Anna Karbowniczak
Wyrzyski Chór Męski stał się sławny w całej Polsce dzięki przepięknemu wykonaniu „Hallelujah” Leonarda Cohena. Wśród członków chóru jest również piątka mieszkańców powiatu chodzieskiego: J. Margowski, A. Cichocki, L. Bednarski, P. Przybylski i P. Stromyło

O Wyrzyskim Chórze Męskim słyszał chyba każdy. Przepiękne wykonanie jednego z najsłynniejszych przebojów Leonarda Cohena - „Hallelujah” sprawiło że chór, który już wcześniej miał na swoim koncie wiele sukcesów i był ceniony w środowisku związanym z chóralistyką, stał się rozpoznawalny w całej Polsce. Dziś jego członkowie występują w telewizji, udzielają wywiadów... Naturalną koleją rzeczy było więc powołanie rzecznika prasowego, którym został Przemysław Przybylski z Chodzieży.

Poza nim w Wyrzyskim Chórze Męskim śpiewa jeszcze trzech innych chodzieżan: Jan Margowski, Adam Cichocki i Leszek Bednarski. Członkiem chóru jest również Piotr Stromyło z Szamocina - laureat „Szansy na sukces” z 2003 roku i współwykonawca serialowego utworu „Barwy szczęścia”, który można usłyszeć na antenie TVP 2.

Najdłuższy z całej grupy staż ma Jan Margowski. Jak wspomina, wszystko zaczęło się od tego, że chciał zebrać trochę nowych doświadczeń.

- Kiedy dostałem propozycję poprowadzenia chóru w parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Chodzieży, uznałem, że czas podnieść swoje umiejętności. Nie miałem wcześniej do czynienia z chórami, a jedynie z zespołami. Zapisałem się do chóru w Szamocinie i jeździłem tam przez kilka ładnych lat - wspomina Jan Margowski.

Szamociński chór (dziś już nieistniejący) prowadził w tamtym czasie dr hab. Piotr Jańczak. To nie tylko ceniony dyrygent, ale też kompozytor i pracownik naukowy bydgoskiej Akademii Muzycznej.

Jan Margowski śpiewał w Szamocinie dla przyjemności, a przy okazji poznawał repertuar chóralny i obserwował warsztat pracy dyrygenta. Po pewnym czasie Piotr Jańczak namówił go, aby zaczął przyjeżdżać na próby do Wyrzyska, gdzie od 1999 roku przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury działał Wyrzyski Chór Męski.

Trzeba zdać egzamin

Za sprawą Jana Margowskiego do chóru w Wyrzysku zaczęli dołączać kolejni mieszkańcy naszego powiatu. To on „wciągnął” do niego Przemysława Przybylskiego, którego pamiętał jeszcze z czasów, gdy uczył w szkole.

- Po latach przypadkowo spotkaliśmy się w szpitalu, gdzie pracowałem jako pielęgniarz. Jan Margowski najpierw zaprosił mnie do swojego chóru w Chodzieży, a później zaproponował bym pojechał na przesłuchanie do Wyrzyska - opowiada P. Przybylski.

Wspomniane przesłuchanie to w rzeczywistości egzamin głosowo-słuchowy. Aby zostać członkiem Wyrzyskiego Chóru Męskiego nie wystarczą jedynie chęci. Konieczny jest przede wszystkim bardzo dobry słuch muzyczny, a dodatkowo mile widziana jest umiejętność czytania nut.

Wychodząc na scenę chórzyści muszą być przygotowani do występu równie solidnie, jak sportowcy do ważnych zawodów. Dlatego nowi członkowie zwykle muszą trochę pośpiewać i poćwiczyć, zanim wezmą udział w jakimś koncercie albo festiwalu.

Przemysław Przybylski po raz pierwszy występował z Wyrzyskim Chórem Męskim na festiwalu w Hiszpanii. Od tego czasu zjeździł wraz z nim dużą część Europy. Był m.in. w Grecji, Bułgarii, Niemczech, Francji, Bośni i Hercegowinie, na Litwie czy na Słowacji.

- Wybierając się na festiwal nie jedziemy się opalać na plaży - zaznacza.

Przesłuchaniom konkursowym towarzyszą koncerty, które pozwalają chórom się „pokazać”, a jednocześnie stanowią okazję do nawiązywania kontaktów i podpatrywania inspiracji u innych.

Nie wszędzie da się śpiewać

Próby odbywają się dwa razy w tygodniu, ale cały 30-osobowy skład nie musi być obecny na każdej z nich.

- W pełnym gronie zbieramy się zawsze przed konkursami i ważnymi projektami, takimi jak chociażby występ na pokazie mody Paprocki i Brzozowski - mówi Przemysław Przybylski.

Przygotowania do koncertów zawsze są bardzo skrupulatne. Przed występem w nowym miejscu chór musi spędzić w nim przynajmniej kilka minut i „dać głos”. Bywa, że poszukiwanie optymalnych warunków wymaga przetestowania nawet 3-4 punktów w danej sali - bo chociaż zupełnemu laikowi może się wydawać, że do śpiewania potrzebna jest jedynie scena i mikrofony, to już bardziej wprawne ucho jest w stanie wychwycić, czy wszystko brzmi tak jak powinno.

Nasi chórzyści są na tyle doświadczeni, że przed występami rzadko dopada ich trema. Zdarzają się oczywiście nieprzewidziane sytuacje - takie jak na koncercie w filharmonii w Gdańsku, gdy Jan Margowski po zakończeniu jednego z utworów dość głośno kichnął.

Podczas pracy nad nowym repertuarem przydaje się zarówno doświadczenie starszych jak i młodszych członków chóru. Widać to zwłaszcza w przypadku utworów niepolskojęzycznych.

- Jeśli ktoś uczył się w szkole języka rosyjskiego to jest mu łatwiej podczas wykonywania muzyki cerkiewnej, której słowa są pisane cyrylicą, ale za to trudniej kiedy ma zaśpiewać coś po angielsku - mówi Przemysław Przybylski.

Wystąpili w telewizji

Popularność, którą Wyrzyski Chór Męski zdobył dzięki śpiewaniu znanych utworów rozrywkowych i publikowaniu teledysków na YouTube, zapewniła mu „wstęp” do telewizji - m.in. do „Teleexpressu” czy „Pytania na śniadanie”.

- Na co dzień raczej tego nie odczuwamy, chociaż kilka razy zdarzyło się, że ktoś mnie rozpoznał, a raz zostałem nawet poproszony o autograf - śmieje się Przemysław Przybylski.

Jak jednak zaraz dodaje, chór był znany na długo przed sukcesem związanym z „Hallelujah”. Ma na swoim koncie około 70-ciu nagród, zdobytych zarówno na polskich jak i zagranicznych festiwalach.

Zobacz też:

Leonard Cohen zmarł w 2016 roku w wieku 82 lat. Na scenie był obecny przez ponad pół wieku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto