Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Malborku część aptek protestowało, część przyjmowało recepty między 13 a 14

(RK)
Naczelna Rada Aptekarska wezwała apteki, by od poniedziałku (16 stycznia) rozpoczęły protest polegający m.in. na ogłaszaniu przerwy w pracy między godz. 13 a 14. W Malborku nie było dantejskich scen przed aptekami. Choćby dlatego, że część z nich nie przystąpiło do ogólnopolskiego protestu i normalnie realizowało recepty.

Zdania środowiska farmaceutycznego w Malborku w sprawie wzięcia udziału w proteście były podzielone. Czasem zależą one też od tego, czy apteka należy do większej firmy, czy nie.

- Nie przystępujemy do protestu, jesteśmy apteką otwartą na pacjenta. Nasza apteka należy do sieci i decyzja firmy jest taka, by do protestu nie przystępować - usłyszeliśmy przed godz. 13 w aptece Dbam o Zdrowie przy ulicy Jasnej w Malborku.

O godz. 13 niektóre placówki w mieście przyłączyły się jednak do protestu. Po dwóch stronach ulicy Kościuszki pacjenci mają do wyboru dwie apteki. Gemini protestowała, wywieszając stosowną informację w witrynie. Jeśli to nie był nagły przypadek, pacjent musiał odejść z kwitkiem albo przyjść później.

- Przyłączyliśmy się do protestu dla dobra pacjenta i naszego też. Chodzi o to, by pacjent nie biegał z błędnymi receptami od aptekarza do lekarza, a my żebyśmy nie byli karani za nie swoje błędy - mówi Grażyna Ostrowska z apteki Gemini w Malborku.

Wielu pacjentów cierpliwie czekało przed drzwiami tej apteki i... nie narzekało.

- Jestem po stronie aptekarzy. Uważam, że zostali pokrzywdzeni w wyniku tej reformy. Na nich spadła odpowiedzialność za refundację leku. Lekarze bardzo źle się zachowują - mówi ok. 60-letnia mieszkanka Malborka, która cierpliwie czekała, aż o godz. 14 apteka Gemini zacznie znów przyjmować.

Po drugiej stronie ulicy znajduje się inna „sieciówka" - Dr Max. Tam między godz. 13 a 14 było otwarte, ale jak nam wyjaśniono, nie zauważono wzmożonego ruchu pacjentów. Mimo że Max był czynny, to przed Gemini rósł sznurek oczekujących. Powód jest prosty jak rachunek ekonomiczny chorego.
- Są duże różnice w cenach, tutaj jest taniej - mówią pacjenci stojący z receptami przed Gemini.

Apteka Akacjowa do żadnej większej sieci nie należy, jest samodzielną placówką prowadzoną przez miejscowych farmaceutów. Jeszcze o wpół do 13 nie było wiadomo, czy przystąpi do protestu.
- Czekamy jeszcze na telefon z izby aptekarskiej - usłyszeliśmy.

Ostatecznie między 13 a 14 Akacjowa protestowała. Pacjentów, którzy zaliczaliby się do „nagłych przypadków" i pilnie musieli dostać lek, nie było.

Protest będzie trwał do skutku, aż minister zdrowia uwzględni postulaty środowiska farmaceutycznego.PRZECZYTAJ KOMUNIKAT NA STRONIE NACZELNEJ IZBY APTEKARSKIEJ.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto