Od kilku lat uczniowie szkoły w Margoninie mogli korzystać z finansowanych przez gminę zajęć dodatkowych z matematyki, języka angielskiego, języka niemieckiego i WF. We wrześniu niektórych rodziców zaskoczyła wiadomość, że w klasie czwartej dodatkowego języka niemieckiego jednak nie będzie.
- Skąd ta decyzja i dlaczego dowiedzieliśmy się o tym dopiero teraz? Można się jedynie domyślać... - mówią rodzice.
Nie jest bowiem tajemnicą, że jedna z nauczycielek języka niemieckiego, Monika Bereta, kandyduje na burmistrza Margonina. Środki na zajęcia dodatkowe przyznaje natomiast urząd gminy, którego „szefem” jest aktualny burmistrz Janusz Piechocki.
O tym, że gmina nie zatwierdziła do realizacji zajęć dodatkowych z języka niemieckiego w klasie czwartej, nauczycielki przedmiotu zostały poinformowane dopiero pod koniec sierpnia, na posiedzeniu rady pedagogicznej.
- Przyznam, że poczułam się potraktowana trochę nie w porządku - mówi Monika Bereta, która miała prowadzić „zlikwidowane” zajęcia.
Jak wyjaśnia dyrektor Rafał Gimzicki, chodziło o jedną godzinę lekcyjną tygodniowo.
- W klasach piątych i szóstych zajęcia będą kontynuowane. Nie można mówić, że dzieciom zostało coś zabrane. Kiedy w maju tworzyłem arkusz organizacyjny na bieżący rok szkolny, ująłem w nim dodatkowy j. niemiecki również w klasie czwartej. Organ prowadzący zdecydował jednak, że nie przeznaczy środków na rozpoczęcie zajęć przez kolejny rocznik - czyli właśnie przez czwartą klasę. Miał takie prawo, bo są to dodatkowe zajęcia, które gmina może, ale nie musi finansować - tłumaczy Rafał Gimzicki i dodaje, że być może w to miejsce pojawi się jakaś inna propozycja.
Powód jest - jego zdaniem - dosyć prozaiczny. Chodzi o to, że dzieci niezbyt chętnie uczą się języka niemieckiego.
- Mało kto podchodzi do tego przedmiotu na egzaminie końcowym i wybiera go na dalszym etapie edukacji - w szkole średniej - mówi Rafał Gimzicki.
- Dodatkowe zajęcia z matematyki mają większy sens, bo wielu uczniów ma z tym przedmiotem problem. Z kolei jeśli chodzi o zajęcia „usportowione”, to tu sprawa jest oczywista. Społeczeństwo coraz mniej się rusza i trzeba zachęcać dzieci i młodzież do aktywności od najmłodszych lat - przekonuje.
W podobnym tonie wypowiada się burmistrz Janusz Piechocki, który broni się przed zarzutem, że sprawa ma związek z wyborami.
- Zainteresowanie językiem niemieckim jest bardzo małe. W tym roku egzamin z tego przedmiotu zdawało u nas tylko siedem osób, a w ubiegłym roku dwie - podkreśla.
***
Zobacz też: Ile powinny ważyć plecaki dzieci?
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?