Mimo poważnych ran 23 –letni Kamil może mówić o sporym szczęściu. W sobotę o godzinie siedemnastej miał poważny wypadek na drodze 184, łączącej Szamotuły i Ostroróg.
– Niewiele pamiętam z tamtego popołudnia, wiem, że jechałem z Szamotuł do Ostroroga, samego wypadku i tego, co działo się potem nie pamiętam. – mówi pan Kamil, mieszkaniec Szamotuł.
Tego dnia warunki na drodze były fatalne, pierwsze dni roztopów sprawiły, że jezdnie powiatu były mokre. Jednak w miejscu, gdzie doszło do zdarzenia połowa jezdni znajdowała się pod kilkucentymetrową warstwą wody. I najprawdopodobniej to właśnie kilkudziesięciometrowa kałuża była przyczyną wypadku. Potwierdza to policyjne śledztwo.
Przeczytaj komentarz Marcina Pomianowskiego
Zobacz film z miejsca zdarzenia
– Przyczyną utraty panowania nad pojazdem była prawdopodobnie duża ilość wody zalegająca na jezdni w miejscu wypadku. – mówi mł. asp. Agnieszka Szymańska z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach. – To są jednak na razie ustalenia wstępne, w tej chwili badamy szczegóły tej sprawy. – zaznacza Szymańska.
Tuż za miejscowością Śmiłowo samochód pana Kamila „złapał” wodę. Kierowca stracił panowanie nad autem i uderzył czołowo w drzewo. Został uwięzione we wraku. Nie wiadomo, kto wezwał pomoc, ale strażacy otrzymali zgłoszenie o godzinie 17.02.
- Po dojeździe na miejsce okazało się, że poszkodowany jest wewnątrz rozbitego pojazdu, był przytomny i utrzymywał kontakt z ratownikami. – mówi st. Str. Łukasz Kawka z PSP Szamotuły. – W kilka minut udało nam się wydobyć rannego z wraku i przetransportować to karetki pogotowia. – relacjonuje Kawka.
Okazało się też, że to nie był jedyny wypadek tego dnia w tym miejscu. Potwierdza to Jakub Starosta, prowadzący firmę zajmującą się pomocą drogową:
– Godzinę przed wypadkiem pana Kamila holowaliśmy fiata stilo, który rozbił się jedno drzewo wcześniej – mówi Starosta. W tym zdarzeniu na szczęście kierującej fiatem kobiecie nic się nie stało.
Obrażenia pana Kamila były rozległe. Trafił do szpitala w ciężkim stanie – doznał urazu głowy, złamania żeber, złamania przedramienia, stłuczenia płuc. Gdy rozmawialiśmy z nim w szpitalu, choć mówił z trudem i prawie się nie poruszał, był już w zdecydowanie lepszej formie, a lekarze mówili, że niebawem zostanie wypisany do domu. Niezależnie od toczącego się policyjnego śledztwa, pan Kamil już wie co zrobi, gdy tylko dojdzie do siebie.
– Będę się starał o odszkodowanie, ktoś przecież odpowiada za stan dróg. Nie jechałem szybko, jestem zawodowym kierowcą i przejechałem blisko pół miliona kilometrów po Polsce i Europie i nigdy coś takiego mi się nie przytrafiło. Teraz nie wiem jeszcze ile miesięcy rehabilitacji przede mną. – mówi pan Kamil. – Przy okazji dziękuję wszystkim, którzy mi pomogli. Tej osobie, która wezwała pomoc, strażakom i personelowi szpitala, szczególnie doktorowi Piotrowi Grzybowskiemu – serdecznie dziękuję.
Trasa 184 to droga, za którą odpowiada Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?