Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SZAMOCIN - Lewe czeki prezesa. Były zastępca burmistrza oskarżony

Bożena Wolska
Wiceburmistrzowi grozi nie mniej niż 5 lat więzienia
Wiceburmistrzowi grozi nie mniej niż 5 lat więzienia fot.TOMASZ HOłOD / POLSKAPRESSE
Prokuratura zarzuca byłemu zastępcy burmistrza Szamocina (pow. chodzieski) popełnienie 22 czynów karalnych. Mężczyzna miał przywłaszczyć sobie ponad 100 tysięcy złotych i doprowadził miejscowy klub sportowy do skraju bankructwa. Sprawa trafiła właśnie do sądu.

Piotrowi H. z Szamocina wróżono karierę polityczną. Był działaczem PSL: młody, aktywny z niezłą prezencją. Jego pierwsza próba dostania się do Sejmu wypadła całkiem nieźle, zyskał spore poparcie w powiecie chodzieskim. Czar prysł latem 2008 roku. Okazało się, że Piotr H. nie potrafi rozliczyć się z pieniędzy Klubu Sportowego Sokół, którego był prezesem. Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył burmistrz Eugeniusz Kucner. Jeszcze na początku afery Piotr H. mówił, że wszystko wytłumaczy, później przestał odbierać telefony.

Do prokuratury dokumenty trafiły we wrześniu 2008 roku, ale jak ustalili prokuratorzy jeszcze w listopadzie tamtego roku Piotr H. pobrał z konta klubu pieniądze. Śledztwo trwało bardzo długo, prokuratorzy powołali biegłych z księgowości i bankowości. Wreszcie przygotowano akt oskarżenia, który trafił do poznańskiego sądu.

Prokuratura zarzuca byłemu burmistrzowi popełnienie 22 czynów karalnych, miał ich się dopuścić od marca 2007 roku do listopada 2008. Zdaniem prokuratury Piotr H. piętnaście razy podrobił czeki, to znaczy podpisał się za osobę uprawnioną do wypisywania czeków, pobrał pieniądze z Banku Spółdzielczego w Szamocinie i przywłaszczył je sobie. Pobierał różnie od 500 złotych do 17 tysięcy złotych. W sumie miał przywłaszczyć ponad 100 tysięcy złotych, zostawiając klub na skraju bankructwa.

– Podrobienie podpisu na czeku równoznaczne jest z podrobieniem czeku, który jest dokumentem o szczególnym znaczeniu i podlega szczególnej ochronie, tak jak pieniądze – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus. – Dlatego też sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Poznaniu, a Piotrowi H. grozi za ten czyn nie mniej niż 5 lat pozbawienia wolności.

Piotr H. nie przyznał się do zarzucanych czynów. W czasie dochodzenia nie wyjaśnił co się stało z pieniędzmi. Może powie w sądzie?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto