Świnie w Ratajach: Starosta wstrzymał pozwolenie na budowę tuczarni

Wszystko wskazuje na to, że w Ratajach pod Chodzieżą wygra opcja chcąca zurbanizować wsie. Czyli: aby było tam jak na wsi, ale bez zapachów i wiejskich dolegliwości. Starostwo Powiatowe zmieniło bowiem decyzję i nie zgadza się na to, aby rolnik budował tam tuczarnię świń.

Przypomnijmy, Starostwo Powiatowe w Chodzieży wydało rolnikowi z Rataj zgodę na postawienie tuczarni, która będzie mogła pomieścić 385 sztuk warchlaków i 84 sztuki tuczników. W Ratajach obowiązuje plan zagospodarowania, zgodnie z którym może tam powstawać zabudowa zagrodowa, czyli taka jak na wsi: dom, budynek inwentarski itp. Tuczarnia zaś to nic innego jak budynek inwentarski, nie na tyle duży, aby trzeba było przeprowadzać procedurę związaną z decyzją środowiskową.

Dlaczego starostwo wstrzymało wykonanie decyzji o pozwoleniu na budowę?
- Nie znaliśmy pewnych faktów - tłumaczy starosta Julian Hermaszczuk. - Okazuje się, że rolnik ma już jedną chlewnię w Ratajach, a jeśli dołączy do tego nową, to zostanie przekroczony wskaźnik 40 DJP, co oznaczałoby, że rolnik, aby budować nowy obiekt musi mieć decyzję środowiskową.

Rolnik mówił jednak, że obecnie hoduje 300 sztuk świń i tyle samo chciałby mieć w przyszłości, tyle, że w nowym, nowoczesnym budynku. Zapewniał, że nie przekraczałby wskaźnika 40 DJP (Duża Jednostka Przeliczeniowa).

- Tej informacji nie ma w dokumentach. A więc tego nie wiemy - komentuje Julian Hermaszczuk.
Przyznaje także, że na zmianę decyzji miały wpływ protesty okolicznych mieszkańców.

Rolnik może odwołać się od decyzji do wojewody. Czy tak zrobi? Tego nam nie zdradził.

Wójt Zbigniew Salwa nie zamierza się opowiadać po żadnej ze stron: Niech zadecyduje "litera prawa" - mówi.

W Ratajach nie ma więcej niż dziesięciu rolników i zwykle oni oraz pozostali mieszkańcy żyją obok siebie zgodnie. Miejmy nadzieję, że tak będzie i w przyszłości.

Skomentuj: Świnie w Ratajach: Starosta wstrzymał pozwolenie na budowę tuczarni