Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska w Szamocinie i Straż Łowiecka. Razem stoją w obronie przyrody

MN
Straż Łowiecka (koło w Pile) i Straż Miejska w Szamocinie postanowiły wspólnie wypowiedzieć wojnę kłusownikom i osobom wyrzucającym śmieci na łąkach nadnoteckich

Nie pilnowane przez właścicieli psy atakują zwierzynę, kłusownicy zastawiają wnyki, a jakby tego było mało, mieszkańcy wciąż nielegalnie wyrzucają śmieci - do takich sytuacji nagminnie dochodzi na terenach pól i łąk nadnoteckich w gminie Szamocin. Skończyć z tym chce tutejsza Straż Miejska, która w ostatnim tygodniu podjęła współpracę z Państwową Strażą Łowiecką w Pile. Na czym będą polegały ich działania?

Niewinne zwierzęta stają się ofiarami

Na początku marca zadzwoniła do nas mieszkanka miejscowości Atanazyn ze smutną wiadomością. Niedaleko jej domu na łące dwa dorosłe psy zagryzły małego jelonka.

- Zwierzątko nie miało siły bronić się i uciekać. Psy były bardzo agresywne, a kiedy próbowałam je przestraszyć zaczęły na mnie warczeć i ujadać - opowiadała.

Takie sytuacje to wcale nie rzadkość. Zwierzęta leśne bardzo często wychodząc na otwarte łąki czy pola padają ofiarami wałęsających się psów.

- Psy te po prostu żywią się leśną zwierzyną, zwłaszcza, jeżeli są wygłodniałe i nie wystarczająco karmione przez swoich właścicieli - mówi Maciej Maternowski z Państwowej Straży Łowieckiej.

Dodaje, że na terenach łąk bardzo często można spotkać także kłusowników zastawiających wnyki.

- Nie tak dawno w pułapkę złapał się dorosły jeleń. Bardzo cierpiał... - podkreśla.

Straż łowiecka nie jest w stanie zlokalizować wszystkich wnyków, bo są one mało widoczne z daleka, a poza tym najczęściej ukryte gdzieś w zaroślach lub głęboko w lesie.

Łatwiej da się zażegnać problem z wałęsającymi się po łąkach psami. W tej sprawie krok do przodu zrobili już strażnicy miejscy.

- Odwiedzamy mieszkańców w domach i przypominamy im, aby pilnowali swoich czworonogów i nie wypuszczali ich poza teren swoich gospodarstw. To jest niezgodne z prawem i można zostać za to ukaranym - mówi strażnik Jacek Grochal.

Śmieci są wszędzie

Mandat grozi także wszystkim tym, którzy na łąki i pola nielegalnie wyrzucają śmieci. Ten proceder trwa od lat i nic - jak opowiadają miejscy strażnicy - nie pomogła w tej kwestii tzw. śmieciowa rewolucja.

- Ludzie wyrzucają na pola co się da: nie tylko drobne śmieci, ale także kuchenki gazowe, lodówki czy tapczany. Jest tego naprawdę mnóstwo - mówi strażniczka Anna Puź.

Straż Miejska zna kilka takich miejsc, gdzie najczęściej ludzie zostawiają różne odpady. Instaluje tam tzw. fotopułapki, na których dobrze widać, kto zaśmieca środowisko naturalne. Osoby te od razu zostają ukarane.

- Na naszym terenie najgorzej dzieje się w Atanazynie i Lipiej Górze. Tam najbardziej będziemy aktywni - zapowiada straż.

Przegląd tygodnia - Niebieski Wieloryb, zażenowana policja oraz koszmar parkowania

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto