Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Strach jest oznaką rozsądku"

daria
Łukasz Polcyn, mieszkaniec Rogoźna, wstąpił w szeregi Wojska Polskiego, gdzie pełni funkcję żołnierza zawodowego. 23-latek swoje pierwsze wojskowe kroki stawiał w XXX Liceum Profilowanym w Poznaniu. Mężczyzna obecnie przebywa na misji Polskiego Kontygentu Wojskowego w Rumunii w ramach wzmocnienia tzw. wschodniej flanki NATO. Dla Łukasza służba ojczyźnie jest wielkim zaszczytem, ale jednocześnie ciężkim kawałkiem chleba

Żołnierz zawodowy to osoba pozostająca w czynnej służbie wojskowej, która stoi na straży naszego bezpieczeństwa. To właśnie on naraża swoje zdrowie i życie w misjach poza granicami kraju. Etos szeregowego, to wartość wypływająca z szacunku dla samego siebie, poczucia dumy z przynależności do społeczności wojskowej i podjęcia szczególnych zobowiązań wobec kraju. Chociaż dla żołnierza służba dla ojczyzny to wielki zaszczyt, to jest to także ciężki kawałek chleba.

Łukasz Polcyn, dwudziestotrzyletni mieszkaniec Rogoźna wstąpił w szeregi wojska polskiego. Mężczyzna od zawsze chciał być żołnierzem, ponieważ było to jego marzeniem z dzieciństwa.

- Kiedy miałem kilka lat i rodzina pytała mnie, kim chcę zostać jak dorosnę, odpowiadałem, że policjantem, strażakiem albo żołnierzem. Po gimnazjum nadszedł czas poważnych decyzji i musiałem się zdecydować, jak będzie wyglądało moje dorosłe życie. Zdecydowałem wówczas, że wstąpię w szeregi wojska polskiego. W podjęciu tej decyzji pomógł mi kolega, który powiedział mi o szkole wojskowej i zachęcił do złożenia tam dokumentów aplikacyjnych - opowiada Łukasz.

Mieszkaniec Rogoźna swoje pierwsze żołnierskie kroki stawiał w XXX Liceum Profilowanym na profilu wojskowym w Poznaniu, w którym nauczył się zachowania oraz szacunku do munduru i miłości do ojczyzny. Dla Łukasza wojsko jest drugim domem a nie pracą czy obowiązkiem. W plutonie panują relacje braterskie i z racji tego, że spędzają ze sobą dużo czasu, znają się na wylot.

- W wojsku najważniejsza jest hierarchia, dyscyplina oraz słuchanie rozkazów dowódcy kompanii. Każdy dzień w jednostce rozpoczyna się porannym 3 -kilometrowym biegiem, aby pobudzić organizm i podtrzymać sprawność fizyczną. Następnie jest apel, a po nim wykonujemy zadania przygotowane przez dowodzącego - dodaje mężczyzna.

Łukasz aktualnie przebywa na misji Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Rumunii w ramach wzmocnienia tzw. wschodniej flanki NATO .

Mężczyzna ukończył kurs przetrwania SERE, podczas którego uczył się jak przeżyć na terenie przeciwnika. Wrogie środowisko, w którym przewagę ma właśnie rywal, ograniczony dostęp do pożywienia oraz brak wyposażenia wpływają na dyskomfort psychiczny żołnierza co przekłada się na jego działanie i realną ocenę sytuacji.

- W listopadzie i grudniu 2016 roku byłem na szkoleniu NATO na Litwie, gdzie wspólnie z żołnierzami USA i Kanady trenowaliśmy i wymienialiśmy się doświadczeniami związanymi ze służbą we wojsku. Ponadto ukończyłem kurs SERE, który jest angielskim skrótem wyrazów przetrwanie, unikanie, opór, ucieczka na poziomie A oraz B. Po jego ukończeniu uzyskałem uprawienia na broń oraz sprzęt na jakim pracuję - opowiada mężczyzna, po czym dodaje: - Zadaniem żołnierza na terenie wroga jest jak najszybsza ucieczka oraz powrót do własnych linii, dlatego nie może on palić wielkiego sygnalizacyjnego ogniska, jak to ma miejsce w klasycznym survivalu. Istotne jest tutaj skrytość działania i szybkość przemieszczania we właściwym kierunku. Tym właśnie różni się survival od sztuki SERE.

Miłość do kraju Łukasz wyniósł z domu rodzinnego. Dziadkowie z wielkim zapałem opowiadali mu o historii Polski. W domu żołnierza patriotyzm to nie tylko wywieszanie flag podczas świąt narodowych, chodzenie na wybory, ale także wypełnianie podstawowych obowiązków obywatelskich, m.in. troski o wspólne dobro i dbałości o stan środowiska naturalnego, a także przestrzeganie prawa.

Podstawowymi cnotami żołnierza zawodowego jest także męstwo, uczciwość, odpowiedzialność, sprawiedliwość, prawdomówność oraz solidarność zawodowa.

- W dzisiejszych czasach patriotyzm wiąże się z noszeniem bluz z orłem na plecach, malowaniem na ścianach haseł narodowościowych a nie dbaniem o to, co nas otacza, o dobre imię kraju, szanowanie jej historii, kultury, tradycji i przodków, którzy złożyli swoje życie na jego ołtarzu. Każdy z nas powinien podchodzić z szacunkiem do godła, barw narodowych, hymnu państwowego. Każdy, kto wstępuje w szeregi wojska powinien dbać o mundur, ponieważ symbolizuje on wartości oręża polskiego - opowiada Łukasz Polcyn.

Misje wojskowe są często próbą dla relacji rodzinnych oraz partnerskich. Życie kiedy Łukasz otrzymuje informację o wyjeździe, musi wypełnić rozkaz dowódcy kompanii. Zawód ten wiąże się z licznymi ograniczeniami, trudem, a także wyrzeczeniami związanymi w służbie wojskowej. Rodzina na wieść o wyborze zawodu była zaskoczona, jednak w pełni wspierali go w tej decyzji.

Duże znaczenie podczas służby wojskowej ma tzw. “home front”, który jest czynnikiem ochronny przed objawami stresu pourazowego. Mężczyzna odmaszerowując do bazy, zawsze myśli o swojej partnerce oraz o domu rodzinnym.

- Jestem szczęściarzem, ponieważ mam rodzinę, która wspiera mnie w mojej pracy. Wyjazdy są wyzwaniem dla całej rodziny a nie tylko dla żołnierza. Wiadome jest to, że wiążą się one z tym, że może się z nich nie wrócić, jednak oni wiedzą, że służba to jest to, co chcę robić w życiu i nie zamieniłbym tego na wykonywanie innych czynności, ponieważ praca na poligonie daje mi satysfakcję. Każdy w wojsku może uzyskać pomoc psychologiczną, która ma zapobiec osłabieniu relacji rodzinnych, ale rzadko kto mówi o tym głośno, bo wtedy są nikłe szansę na to, że żołnierz uzyska pozwolenie na wyjazd na misję. Rozłąka, jak każda trudna sytuacja, obnaża prawdę o związkach. Wobec mnie pod tym kątem los się uśmiechnął, ponieważ mam wspaniałą dziewczynę, która jest dla mnie ogromnym oparciem i do której zawsze wracam - mówi szeregowy.

Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej mają za zadanie chronić niepodległości państwa oraz zapewnić bezpieczeństwo i nienaruszalność jego granic. Łukasz Polcyn, jako człowiek pełniący wartę narodową, na misjach pracuje, cieszy się, spędza czas z kompanami, jednak ma na uwadze to, że gdy padną pierwsze strzały, musi być w gotowości.

- Żołnierz powinien respektować normy prawne i społeczne, a także cechować się lojalnością oraz gotowością do poświęceń. Kiedy jesteśmy długo na misji, naturalne jest to, że tęsknimy za bliskimi, jednak musimy stawiać zawsze dobro służby ponad osobiste. Odważnym nie jest ten, kto się nie boi trzymając broń na warcie, ale ten, który pomimo strachu podejmuje wyzwanie. Strach w tym zawodzie jest oznaką rozsądku i tego, że mamy coś w życiu do stracenia. Żadna śmierć poniesiona w imię narodu nie jest bezsensowna. Jesteśmy przeszkoleni, jednak czasami pewnych sytuacji nie da się przewidzieć i trzeba się z tym liczyć, że gdy pisane mi będzie polec na polu walki, będę spokojny, bo będę miał świadomość, że włączyłem do końca - opowiada 23-latek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto