- To bardzo dobry wynik - cieszy się marszałek województwa Marek Woźniak z PO. - Jeżeli te sondaże się potwierdzą i faktycznie zdobędziemy 37 procent, to odniesiemy niewątpliwy sukces. Najważniejsze jest jednak to, ile zdobędziemy mandatów.
- Liczyliśmy na 15 procent i tyle właśnie dostaliśmy. Przypominam jednak, że to wyniki sondażowe, a sondaże bywają niedokładne. Zwłaszcza w naszym przypadku, bo mamy spory elektorat na peryferiach, a tam pracownie badań społecznych często nie docierają - komentuje Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa z PSL.
Zbigniew Czerwiński z PiS nie ukrywa, że on i jego koledzy liczyli na więcej. - 21 proc. to bardzo przyzwoity rezultat, ale jednak trochę poniżej oczekiwań. Patrząc na wyniki, które Jarosław Kaczyński osiągał w niedawnych wyborach prezydenckich we wschodniej i południowej Wielkopolsce, liczyliśmy przynajmniej na 25 procent - mówi Czerwiński.
Dopóki nie poznamy oficjalnych wyników trudno spekulować, jak ugrupowania podzielą pomiędzy siebie 39 sejmikowych mandatów. Jeżeli ostateczne wyniki będą dla PO jeszcze o kilka procent korzystniejsze, to Platforma Obywatelska mogłaby liczyć nawet na zdobycie w "lokalnym parlamencie" samodzielnej większości, czyli przynajmniej 20 z 39 mandatów.
Ordynacja pomaga najsilniejszym
- W wyborach do sejmiku nie trzeba mieć 50 proc., żeby zdobyć połowę mandatów - tłumaczy dr Dorota Piontek, politolog z UAM. - Ordynacja faworyzuje zwycięskie ugrupowania, szanse na większość mandatów są już przy wyniku ok. 40-procentowym - dodaje.
W minionej kadencji w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego (2006-2010) Platforma samodzielnej większości nie miała. Jej 16 radnych weszło więc w koalicję z 5 radnymi PSL. Te dwie partie wybrały też spośród swoich polityków zarząd województwa. Czy ten scenariusz może się powtórzyć? Najpewniej tak.
- Jeżeli nie zdobędziemy większości, to z całą pewnością będziemy kontynuowali koalicję z PSL - mówi Marek Woźniak. I dodaje: - A nawet jeśli, na co się nie zapowiada, wprowadzimy do sejmiku 20 radnych, to rozmowy o koalicji i tak podejmiemy. Zwłaszcza, że PO rządzi z PSL na szczeblu krajowym.
Wicemarszałek z ramienia ludowców, Wojciech Jankowiak, jest ostrożny. - Jeżeli Platforma zdobyłaby samodzielną większość, to teoretycznie już by nas potrzebowała - mówi. - W takim przypadku rozważylibyśmy oczywiście, czy nadal ich wspierać, czy wejść w nową rolę konstruktywnej opozycji - dodaje.
Dr Dorota Piontek jest pewna, że koalicja PO-PSL przetrwa.
- Platforma stworzy koalicję z PSL, nawet gdyby dostała więcej głosów niż w sondażach i zdobyła większość w sejmiku - mówi Piontek. I tłumaczy: - Nawet, jak jest się bardzo silnym, dobrze jest mieć jakieś alibi. Łatwiej rządzić, gdy można podzielić odpowiedzialność. Nie bez znaczenia jest też fakt, że tworząc z kimś koalicję, automatycznie "wyciąga" się go z opozycji.
Wójt, rada gminy i... sejmik? A co to sejmik?
Wybory do sejmiku, podobnie jak w poprzednich latach, odbyły się w cieniu głosowań na wójtów, burmistrzów, prezydentów oraz radnych gminnych i powiatowych. - Jestem pewna, że to właśnie w wyborach do sejmiku będzie najwięcej nieważnych głosów - przewiduje Dorota Piontek.
Skąd te głosy nieważne? Ano stąd, że część wyborców stawia krzyżyki przy nazwiskach kandydata na prezydenta czy wójta, kandydatów na radnych gminnych i powiatowych i... tyle. Lista z nazwiskami do sejmiku ląduje czasami w urnie niewypełniona.
- Sama widziałam wczoraj, jak ktoś tak głosował - tłumaczy Piontek. - Jestem pewna, że gdyby wybory do sejmików odbywały się osobno, to frekwencja w nich byłaby jeszcze znacznie niższa - dodaje.
Czym więc kierujemy się w wyborach do sejmiku? Według politologów, głosujemy przede wszystkim "na partie". Rzadziej szukamy na listach nazwisk, które kojarzymy. Takich - dobrze znanych wyborcom - jest zresztą w samorządzie wojewódzkim niewiele.
Spośród indywidualnych pojedynków najciekawiej zapowiadał się ten w okręgu nr 3 (powiaty: poznański - bez miasta, śremski, średzki, gnieźnieński i wrzesiński), gdzie zmierzyli się ze sobą Marek Woźniak, Wojciech Jankowiak i lider PiS w sejmiku Zbigniew Czerwiński. Kto z nich zwycięży? O tym dowiemy się najwcześniej dzisiaj.
- Tu raczej nie będzie niespodzianki, wygrają Platforma i Woźniak - prognozuje Czerwiński. - Ja liczę na drugie miejsce, tak indywidualnie, jak i dla całej listy PiS.
Nowy zarząd? Choćby za dwa tygodnie
Najpewniej w ciągu dwóch tygodni nowi radni zbiorą się na pierwszym posiedzeniu. Spośród siebie wybiorą przewodniczącego sejmiku - obecnie jest nim Lech Dymarski z PO - i, być może jeszcze na tym samym posiedzeniu, nowy zarząd województwa. Marszałkiem pozostanie najpewniej Marek Woźniak, choć politycy Platformy spekulują, że mógłby on zostać zastąpiony przez mającego lepsze układy z szefem wielkopolskiej PO Rafałem Grupińskim, obecnego wicemarszałka, Leszka Wojtasiaka.
Sejmik ma władzę i wielkie pieniądze
Samorząd województwa - z sejmikiem i marszałkiem - ma naprawdę wiele do powiedzenia. Odpowiada za transport kolejowy (zakup taboru, likwidację, ale i tworzenie połączeń) wiele instytucji kultury, wojewódzkie szpitale i specjalistyczne przychodnie.
To w Urzędzie Marszałkowskim dzielone są pieniądze z Unii Europejskiej (w unijnym budżecie 2007-13 było to ponad 15 mld euro w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych).
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?