Molestowanie w Chodzieży: Nauczyciel zwolniony z aresztu

Nauczyciel Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Hipolita Cegielskiego w Chodzieży, któremu prokuratura postawiła zarzuty molestowania i nękania uczennicy, został zwolniony z aresztu. Jak poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, sąd uchylił wcześniejszą decyzję o aresztowaniu mężczyzny na miesiąc.

Zobacz też: Molestowanie w Chodzieży: Sztab kryzysowy w Zespole Szkół

- Sąd nie podzielił zdania śledczych, że podejrzany może próbować utrudnić prowadzenie postępowania - mówi Magdalena Mazur-Prus.
W związku z tym jego dalsze przebywanie w areszcie uznano za niezasadne.

Dodajmy, że sprawą molestowania w Chodzieży zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa Poznań - Stare Miasto. Chodzieska jednostka wystąpiła o wyłączenie z udziału w dalszym rozpatrywaniu sprawy, a swój wniosek śledczy uzasadnili chęcią zachowania pełnego obiektywizmu.

Mimo tej zmiany, utrzymane zostały jednak zarzuty stawiane nauczycielowi. Przypomnijmy, że zdaniem prokuratury mężczyzna miał nękać SMS-ami i doprowadzić niepełnoletnią uczennicę do poddania się tzw. innej czynności seksualnej.

Sprawa wyszła na jaw pod koniec stycznia, po tym, gdy dziewczyna próbowała targnąć się na swoje życie. Kilka dni później do ZSP zgłosili się jej rodzice, którzy złożyli skargę na 42-letniego nauczyciela fizyki. Jeszcze tego samego dnia dyrektor Mirosława Kutnik zgłosiła sprawę do prokuratury i do rzecznika dyscyplinarnego przy wojewodzie wielkopolskim. Mężczyzna został też odsunięty od pracy.

W szkole powołano sztab kryzysowy, a molestowanej uczennicy zaoferowano pomoc psychologiczną. Sprawa szybko nabrała bowiem rozgłosu i trafiła nawet do ogólnopolskich mediów. Dopiero wówczas otwarcie zaczęto też mówić, że podejrzany nauczyciel znany był z dosyć swobodnych kontaktów ze swoimi uczennicami.

Jeśli zarzuty prokuratury potwierdzą się, za SMS-owy stalking oraz molestowanie mężczyzna może trafić do więzienia nawet na 5 lat.