W niedzielę na Rynku w Budzyniu pojawili się powstańcy wielkopolscy oraz ludzie w strojach z epoki. Była też panna młoda i bryczka. Jak się okazało Hanna Danielewicz nakręcała jedną z ostatnich scen swojego filmu - ślub Kabatów. To Ewa Kabat w swojej książce przypomniała jej to wydarzenie, bo to właśnie ojciec jej teścia-powstaniec, 14 stycznia 1919 roku brał ślub. Scenę wyjścia z domu do kościoła kręcono w budynku, w którym zdarzenie miało miejsce 100 lat temu.
Film Hanny Danielewicz - według jej scenariusza - ma bowiem opowiadać o najważniejszych 8 dniach powstania w Budzyniu, ale pokaże nie tylko walki, ale także to czym ludzie żyli, jakie mieli problemy, po prostu ich codzienność.
Obraz powstaje, co pani Hanna podkreśla, przy zerowym budżecie.
- Nie zabiegałam nawet o pieniądze i całoś opiera się na społecznym ruchu - mówi. - Przez obraz przewinęło się ze stu aktorów, a wszystkim którym proponowałam grę zgadzali się. Film powinien ukazać się na wiosnę.
Operatorem i montażystą jest Emil Gursz, do niedawna uczeń pani Hanny.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?