Jesień w formie. Jak zadbać o sylwetkę i zdrowie w powiecie chodzieskim?

W ciągu roku jest kilka okresów, gdy większość z nas odczuwa zwiększoną motywację do ruchu i ćwiczeń. Tak dzieje się na wiosnę i przed wakacjami - gdy zależy nam na tym, aby dobrze wyglądać na plaży. Z kolei na przełomie roku do zadbania o siebie często motywują nas nadprogramowe kilogramy po świętach oraz - oczywiście - postanowienia noworoczne.

Jesienią, gdy dni zaczynają stawać się coraz krótsze i chłodniejsze, sporo osób rezygnuje z biegania czy jazdy na rowerze. Warto zastąpić je wówczas innymi aktywnościami. Sprawdziliśmy, co ciekawego można robić w naszym powiecie.

W tym roku - jak na razie - pogoda sprzyja jeszcze rowerzystom i biegaczom. To dobry moment, aby wypróbować chodzieski rower miejski i przejechać się nim na przykład po promenadzie. Pierwsze 30 minut korzystania z roweru jest darmowe. Za każdą kolejną minutę powyżej tego czasu, trzeba zapłacić 0,05 zł. Aby skorzystać z roweru, trzeba posiadać specjalną aplikację na smartfon, której instalacja jest bezpłatna. W aplikacji należy założyć konto i doładować je (zwrotnym) depozytem. W punktach wypożyczeń znajduje się prosta instrukcja, dotycząca użytkowania „Chromków”. Wystarczy się do niej zastosować - i jeździć!

W propozycjach dla osób, które dopiero chcą zawalczyć o formę, ale także dla tych, którzy chcą ją utrzymać, prześcigają się kluby sportowe i fitness. Od pewnego czasu popularne są u nas na przykład zajęcia na trampolinach. Jak można przeczytać na stronie jednego z oferujących je chodzieskich klubów, łączą one wysiłek z dobrą zabawą.

- Do treningu wykorzystywana jest jednoosobowa trampolina o małych rozmiarach, na której wykonuje się ćwiczenia zaczerpnięte z różnych dyscyplin sportowych. Najczęściej jest to kombinacja wolnych i szybkich skoków, ćwiczeń znanych z aerobiku i dynamicznych „biegów” w miejscu - informuje klub.

W ubiegłym roku nowością w Chodzieży były zajęcia spinningowe - czyli treningi na rowerach stacjonarnych. W tym roku za największą ciekawostkę można chyba uznać bungee fitness. Uczestnicy zajęć są przymocowani do elastycznej liny, podobnej do tej, którą wykorzystuje się przy skokach bungee. Lina jest przymocowana do sufitu, a ćwiczenia wykonuje się, wisząc na niej. Dzięki temu można poczuć się trochę jak Tom Cruise w „Mission Impossible”, a jednocześnie porządnie się zmęczyć. Celem treningu bungee fitness jest wzmocnienie wszystkich partii mięśniowych. Najintensywniej pracują mięśnie brzucha i pleców, odpowiedzialne za stabilizację pozycji ciała.

Zajęcia z instruktorami, takie jak step, pilates, „zdrowy kręgosłup” czy „płaski brzuch”, wciąż mają u nas swoich miłośników. Do osób, które wolą bardziej intensywny wysiłek, adresowane są treningi interwałowe - np. tabata. Żeby jednak ćwiczenia przyniosły skutek w postaci poprawy sylwetki, należy połączyć je z odpowiednim odżywianiem. Wbrew pozorom, nie musi to być wcale restrykcyjna dieta, taka jak dieta 1000 kcal.

- Ja w ogóle nie lubię słowa „dieta”, bo kojarzy się z wyrzeczeniami. Wolę określenie „zdrowe odżywianie”. To nieprawda, że fajna sylwetka i odczuwanie przyjemności z jedzenia wzajemnie się wykluczają - przekonuje doradca żywieniowy Kinga Polowa.

Jak podkreśla, żeby schudnąć nie trzeba się głodzić ani rezygnować z życia towarzyskiego. Wystarczy zapamiętać prostą zasadę: 80 proc. zawartości naszego talerza powinna stanowić nieprzetworzona żywność, a pozostałe 20 proc. to miejsce na „grzeszki”.

10-latka z żelaznymi mięśniami. Jakie ćwiczenia wykonuje?