W Chodzieży zawiązano grupę inicjatywną w sprawie połączenia miasta z gminą wiejską. Jej członkowie przekonują, że takie rozwiązanie będzie korzystne dla obu samorządów.
Święto Niepodległości w Chodzieży. Apel poległych i rogale [ZDJĘCIA]
- Nie od dziś wiadomo, że "duży może więcej" - tłumaczy jeden z członków grupy, Mariusz Prukała.
Wylicza też inne korzyści, jakie może przynieść łączenie gmin w Chodzieży - m.in. niższe podatki, szansę na utworzenie nowych miejsc pracy, tańsze przewozy komunikacyjne czy dodatkowe przychody z PIT.
Jak tłumaczy, przy zgodnym połączeniu dwóch gmin, ministerstwo finansów może zwiększyć udział samorządu w tym ostatnim aż o 5 procent. Jego zdaniem z decyzją nie należy zwlekać.
Sam pomysł nie jest nowy. Trzy lata temu przed wyborami samorządowymi, wójt gm. Chodzież - Zbigniew Salwa - walczył o to, by miasto i gmina wiejska znalazły się we wspólnym okręgu wyborczym. Mówiono wtedy, że to pierwszy krok w stronę łączenia gmin w Chodzieży. Dziś wójt patrzy jednak na ten zamiar sceptycznie.
- Do takiego połączenia mogłoby dojść jedynie wskutek decyzji politycznej. Mieszkańcy jej nie chcą, więc jeśli tak się stanie, będziemy protestować - mówi.
Z kolei burmistrz Chodzieży, Jacek Gursz, nie chce na razie komentować sprawy.
- Temat jest bardzo złożony. Musiałbym najpierw poznać wszystkie konkrety. Dowiaduję się o tym z ulicy, nikt tego wcześniej ani nie proponował, ani nie konsultował ze mną ani z Radą Miejską. Nie znam ani faktycznych zamiarów tej grupy, ani metod czy scenariusza gwarantującego połączenie, ze wszystkimi konsekwencjami: społecznymi, gospodarczymi, finansowymi czy też prawnymi - tłumaczy.
Więcej w piątkowym wydaniu Chodzieżanina
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?