Dworzec PKP w Chodzieży po remoncie świeci pustkami

Kiedy oddawano do użytku zmodernizowany dworzec PKP w Chodzieży, zapowiadano, że obiekt będzie tętnić życiem. Oprócz nowych kas i poczekalni, planowano tam bowiem uruchomienie punktów handlowych. Z kolei piętro wyremontowanego dworca PKP miał wydzierżawić urząd miejski. Mówiło się, że to właśnie na dworcu będzie się mieścić nowa siedziba Klubu Seniora, a może także izba muzealna, o której utworzenie od lat zabiegają członkowie Tow. Miłośników Ziemi Chodzieskiej.

Dworzec PKP w Chodzieży po remoncie jest czynny krócej. Co na to mieszkańcy?

Niestety, mimo iż od przecięcia wstęgi na dworcu w Chodzieży minęło prawie 5 miesięcy, większość wyremontowanych pomieszczeń nadal świeci pustkami. Na razie PKP udało się wynająć tylko jeden lokal, a z potencjalnym najemcą drugiego koleje dopiero negocjują. Ruchu nie widać także na piętrze, które od początku miało być "dedykowane" miastu. Powód? Burmistrz Chodzieży Jacek Gursz mówi, iż w dalszym ciągu nie udało się osiągnąć konsensusu w negocjacjach stawki za dzierżawę.

Okazuje się, że PKP żądają od samorządu wyższej kwoty niż ta, którą urząd zwykł pobierać za wynajem powierzchni handlowych na terenie Chodzieży.
- Nie ma możliwości, byśmy zapłacili tyle za powierzchnię społeczną - mówi burmistrz Jacek Gursz.

O jakiej sumie mowa? Tego burmistrz nie chce na razie zdradzić. Rzecznik PKP S.A. - Justyna Jankowska - "zasłania się" z kolei tajemnicą przedsiębiorstwa.

Przypomnijmy, że modernizacja dworca PKP w Chodzieży kosztowała ponad 3 mln złotych. Środki na realizację prac wyłożyły Skarb Państwa i PKP, a ich efektem miała być nowa elewacja, całkowicie odmieniona część kasowa i poczekalnia. Dodajmy, że wokół tej ostatniej również nie brakuje kontrowersji. Pasażerowie korzystający z dworca PKP w Chodzieży skarżą się, że przeznaczone dla nich pomieszczenie jest zbyt małe, a kasjerki - że nie zapewniono im bezpieczeństwa.

PKP zobowiązały się bowiem zamontować szybę, która oddzielałaby kasy od klientów. Niestety - do dziś nie dotrzymały w tej sprawie słowa i nie wiadomo, czy szyba w tym miejscu zostanie w ogóle zainstalowana.
- Koleje tłumaczą że dworca pilnuje firma ochroniarska, ale w takich warunkach nie da się pracować - mówią kasjerki.
Z poczekalni dobiega bowiem hałas, a od czasu do czasu zdarzają się nieprzyjemne sytuacje - jak ostatnio, gdy jeden z klientów usiadł na ladzie i nie chciał z niej zejść.