Budowie apteki przy szpitalu w Szamotułach od samego początku towarzyszyły kontrowersje. Bo choć z jednej strony mieszkańcy całemu przedsięwzięciu z radością przyklaskiwali, z drugiej – lokalni aptekarze z niezadowoleniem kręcili nosami. To zresztą mało powiedziane.
W ubiegłym roku, jeszcze zanim inwestycja się rozpoczęła, do Wielkopolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej skierowali anonimowe pismo wyrażające niepokój wobec planów powołania do życia kolejnego „punktu aptecznego” w mieście. Ówczesne władze powiatu stawały na głowie, by zadanie obronić. Nie miała to być bowiem następna apteka działająca w Szamotułach, lecz pierwszy w powiecie obiekt tego typu, który świadczyłby usługi przez całą dobę, również w niedziele i święta. W odniesieniu do sygnałów, jakie napływały zaś od samych mieszkańców, a dotyczących niewywiązywania się aptekarzy z obowiązku pełnienia dyżurów w dni świąteczne oraz w porze nocnej, inwestycja nabrała dodatkowego wymiaru.
Właściciele szamotulskich aptek, jak i tych zlokalizowanych na terenie całego powiatu, zdania jednak nie zmienili. Na przeddzień uruchomienia obiektu przy SP ZOZ –ie skierowali do starosty, Józefa Kwaśniewicza pismo, w którym informują, że wraz z otwarciem apteki przy szpitalu, nie będą mogli pełnić dyżurów poza obowiązującymi godzinami pracy. Zaznaczali przy tym, że do tej pory świadczyli usługi w porze nocnej i świątecznej całkowicie bezpłatnie. Rzeczywiście faktem jest, że dla wielu farmaceutów pełnienie dyżurów oznacza straty finansowe, które być może zwiększą się w momencie uruchomienia przyszpitalnej apteki. Z drugiej strony jednak, jak już zaznaczyliśmy, nie wszyscy aptekarze z obowiązku pełnienia dyżurów się wywiązywali (jest to obowiązek wynikający z ustawy, nie zaś prawa miejscowego; uchwałą Rady Powiatu ustala się jedynie harmonogram pełnienia dyżurów przez poszczególne apteki). Inną sprawą pozostaje wolność gospodarcza, która daje każdemu podmiotowi prawo do podejmowania działalności – również na rynku lokalnym. Czy miasto znalazło się zatem w sytuacji bez wyjścia? Starosta Kwaśniewicz stanowczo temu zaprzecza.
– Dziś zleciłem jednemu z pracowników obdzwonienie wszystkich aptek w powiecie. Pismo, które otrzymałem od aptekarzy nie zostało bowiem imiennie podpisane – są jakieś parafki, pieczątki, ogólnie skierowała je do mnie grupa właścicieli aptek z Szamotuł i powiatu. Trudno jednak konkretnie określić, kto się pod nim podpisał. Dlatego też pracownik starostwa próbuje dziś skontaktować się ze wszystkimi aptekami w powiecie, by zaprosić właścicieli na spotkanie w poniedziałek – wyjaśniał w środę starosta Kwaśniewicz – Postaramy się nawiązać z nimi dialog, z chęcią odpowiem na wszystkie pytania, jakie się pojawią. Niemniej jednak to nie Rada Powiatu narzuca na aptekarzy obowiązek pełnienia dyżurów, wynika on bezpośrednio z zapisów ustawy. Mam jednak nadzieję, że wypracujemy jakieś rozwiązanie – kwitował włodarz.
Dziś trudno wyrokować, co wyniknie z poniedziałkowego spotkania, choć stanowcze i jasne stanowisko farmaceutów budzi pewne obawy, że do porozumienia nie dojdzie. Oby jednak ten czarny scenariusz się nie sprawdził.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?